Z Gabrysią znam się od dziecka, jednak w szczególny sposób połączyło nas pragnienie wyjazdu
na Misje. Od 2011 roku postanowiłyśmy połączyć nasze siły i z przeogromna łaską Pana Boga zaangażować się w życie misyjne Kościoła. Dlatego, gdy powstawała Diakonia Misyjna Ruchu
Światło-Życie w naszej Archidiecezji, bardzo chciałam do niej należeć.
W końcu nadszedł czas na upragnione pierwsze spotkanie i to właśnie na nim Ks. Daniel Trojnar powiedział, że ksiądz Mariusz Zima — pracujący już od kilku lat w Belgii — widząc sytuację tamtejszego Kościoła, pragnie przekonać młodych ludzi do wiary w Jezusa poprzez śpiew. Dlatego zrodziła się potrzeba wyjazdu wolontariusza muzycznego na rok. Jego zadaniem będzie prowadzenie scholi, animowanie śpiewu na Mszy Św., uczestnictwo i pomoc w katechezach oraz spotkaniach formacyjnych.
Kiedy to usłyszałam, wiedziałam, że te słowa były w szczególny sposób skierowane do mnie. Belgia, język francuski(tak jak w Kamerunie, gdzie byłam razem z Gabrysią), muzyka, śpiew, spotkania w grupach — to wszystko w jakiś sposób łączyło się ze mną. Tutaj nie było momentu zastanowienia, przemyślenia, analizowania — to było przekonanie: tak, to jest propozycja dla ciebie.
Wiedziałam jednak, że sama tam nie pojadę, dlatego od razu zadzwoniłam do Gabrysi, która jak zwykle z ogromnym entuzjazmem i pewnością, że wszystko jest możliwe, pozytywnie odpowiedziała na moją propozycje. Oczywiście, później przyszły wątpliwości: jak zostawić na rok wymarzone studia, ukochane osoby, pojawiało się poczucie, że ten czas będzie zmarnowany i do tego trudności z nauką języka obcego i problemy ze zdrowiem. Jednak Pan Jezus czuwa nad tym wszystkim i skoro posyła,
to daje też siłę i rozwiązania. Nigdy, gdy oddajemy się Panu Jezusowi, to nic nie tracimy! Czasami
nie trzeba dużo myśleć i analizować, a jedynie otworzyć się na łaskę i być wiernym pomimo przeciwności, bo On sobie świetnie z nimi radzi.
Przed nami trudny, ale radosny czas.
Wyjeżdżamy 8 października do miejscowości Piétrain oddalonej o 50 km od Brukseli, gdzie spędzimy 9 miesięcy. Na czas tej posługi, podczas Pielgrzymki Ruchu, wraz z Basią i Jolą wyjeżdżającymi na misję do Ekwadoru otrzymałyśmy uroczyste błogosławieństwo z rąk Biskupa Adama Szala.
Nie ma większej radości niż ta, z niesienia innym Pana Jezusa. Nie wiemy, co nas czeka i co przygotował dla nas Bóg, za to wiemy, że jest Żywy pośród nas i każdego dnia nas umacnia, aby tutaj na ziemi była głoszona Jego Chwała.
Beata Kwolek